Jak już kiedyś wspominałem, w lipcu ponownie odwiedziłem Pompeje. Tym razem pojechałem z zamiarem zupełnie innego spojrzenia na ruiny miasta. Dotychczas koncentrowałem się na samych budynkach, freskach i mozaikach. Tym razem postanowiłem poświęcić więcej czasu ludziom, którzy zamieszkiwali Pompeje w ich ostatnich dniach.
Zapewne wielu z was słyszało o ofiarach erupcji z 79 roku n.e., ale czy staraliście się powiązać je z konkretnymi miejscami?
Ja przed wyjazdem przejrzałem książki w mojej domowej biblioteczce, by spacerując po stanowisku archeologicznym, szczególną uwagę poświęcić miejscom, w którym mieszkańcy Pompejów bezskutecznie walczyli o życie. Było to dla mnie przygnębiające doświadczenie: zamiast podziwiać barwne freski i architekturę budynków, starałem się sobie wyobrazić tamte chwile: dezorientację ludzi nieświadomych nadchodzącego końca, ich lęk przed nieznanym żywiołem oraz wiarę, że może jednak uda im się wyjść z tego cało. Widać, że w obliczu zagrożenia starali się trzymać razem: odnajdujemy ich w mniejszych lub większych grupach. Obecność innych do końca dodawała im otuchy.
Dzisiaj zapraszam Was na krótką przechadzkę po Pompejach, podczas której przywołamy ostatnie chwile tych, którzy desperacko próbowali uciec z ginącego miasta.
Wrzuciłem tylko kilkanaście fotografii. Ale przecież w Pompejach znaleziono dotychczas ok. 2000 zwłok. W rzeczywistości więc każdy dom, każdy zaułek to historia czyjegoś dramatycznego końca.
Opisy pod zdjęciami.
Comments