Tydzień temu obchodziliśmy rocznicę urodzin Juliusza Cezara (który wedle przeważającego poglądu przyszedł na świat 13 lipca 100 roku p.n.e.). Z tej okazji postanowiłem wrócić do literatury opisującej jego życie. Kto z nas nie słyszał o wojnach galijskich, o przekroczeniu Rubikonu, o romansie z Kleopatrą, o objęciu dyktatury i na koniec – o Idach Marcowych? Lecz w powszechnej świadomości Cezar pojawia się „znikąd” - od razu jako wielki polityk i niezwyciężony wódz. Ale co było wcześniej? Kim był Cezar, zanim świat poznał jego strategiczny i militarny geniusz?
Prawdę powiedziawszy, gdy Cezar przychodził na świat, nikt zapewne nie przypuszczał, jaką karierę zrobi i jak wiele dane mu będzie osiągnąć. Człowiek, który umierając, był najbogatszym człowiekiem w Rzymie, pochodził z domu świetnego, ale względnie ubogiego jak na standardy rzymskiej arystokracji. Jego patrycjuszowska gens (ród) – Juliusze – była jedną z najstarszych w Rzymie i sięgała korzeniami czasów królewskich. Mitologia rzymska wywodziła ich ród jeszcze z proto-Rzymu, czyli miasteczka Alba Longa. Ale klan Juliuszy dzielił się na kilka odnóg. Niektóre z nich były zamożne, a ich synowie obejmowali wysokie urzędy. Ale akurat tak się składa, że odnoga rodu, z której wywodził się przyszły dyktator, była raczej poślednia –miała skromny majątek i mogła się poszczycić niewieloma przodkami pełniącymi zaszczytne funkcje. Młody Cezar urodził się i młodość spędził nie na patrycjuszowskim, elitarnym Palatynie, ale w domu w owianej złą sławą Suburze.
Jak się zatem stało, że Gajusz Juliusz Cezar doszedł tak wysoko? Jak wspomniałem, na początku nic na to nie wskazywało. Pierwsze podwaliny pod polityczną karierę Cezara położył jego ojciec, zawierając bardzo korzystne małżeństwo z niejaką Aurelią. Rodzina Aurelii należała do plebejuszy, ale była bardzo bogata. Tu widzimy charakterystyczny alians wielkiego patrycjuszowskiego nazwiska z plebejskimi pieniędzmi – jakże typowy dla upadającej arystokracji rozpaczliwie pragnącej odzyskać swój blask, i bogatego plebsu żądnego prestiżu. Pieniądze i koneksje Aurelii miały w przyszłości dla Cezara wielkie znaczenie i pomogły mu wyjść z opresji, gdy na bardzo wczesnym etapie jego kariery był bliski śmierci.
Kiedy Cezar miał nie więcej niż 16 lat, stracił ojca i został pater familias. Odtąd mógł polegać tylko na sobie i na wpływach matki. Jednak myliłby się ktoś, kto widziałby w nim w tym czasie zahukanego nastolatka. Już od tych najwcześniejszych lat z historycznych przekazów jawi się obraz człowieka, który z uporem parł do celu. Choć arogancję i przekonanie o swej własnej wyższości nad innymi wszyscy rzymscy nobilowie wysysali z mlekiem matki, to młodego Cezara cechowała pewność siebie i arogancja przekraczająca nawet rzymską przeciętną miarę. Trudno się oprzeć wrażeniu, że los kazał urodzić się Cezarowi w rodzinie o słabej pozycji politycznej, on tymczasem od najmłodszych lat chciał grać według zasad z najwyższej ligi rzymskiej polityki. Ta jego cecha była widoczna już w czasach, kiedy był jeszcze nastolatkiem, który ledwie wdział togę męską.
Jedna z jego pierwszych samodzielnych decyzji – zerwanie zaręczyn (a może już małżeństwa? Tego nie wiadomo) z Kosutią - młodą dziewczyną wybraną mu przez rodziców. Dlaczego to zrobił? Bo związek z rodziną Kosutii był korzystny finansowo, ale nie dość cenny politycznie. Jakimś cudem przekonał bogatą, politycznie ważną rodzinę Korneliuszy i zyskał rękę jednej z córek tego rodu – Kornelii. Stał się zięciem Cynny – najpotężniejszego w tamtej chwili człowieka w Rzymie. A przy okazji zyskał pokaźny posag. Niedługo potem dał kolejny dowód samodzielnego myślenia, a także uporu graniczącego lekkomyślnością, która o mało nie doprowadziła go do śmierci. Po kolejnej zmianie władzy w państwie dyktator Sulla nakazał Cezarowi rozwieść się z Kornelią, ten jednak hardo odmówił. Sulla w każdej chwili mógł go skazać na śmierć, podobnie jak uczynił to w przypadku innych swoich przeciwników. Cezar jednak postawił na swoim i ostatecznie uciekł z Rzymu. Potem przed wyrokiem uratowało go wstawiennictwo matki i jej wpływy. Niestety Sulla skonfiskował posag Kornelii, co musiało boleśnie uderzyć Cezara po kieszeni.
Nastoletni Cezar opisywany jest jako odpowiednik dzisiejszego playboya. Ponoć dbał o swój wygląd w sposób, który zwracał na niego uwagę innych ludzi. Nawet ubierał w sposób odbiegający od konserwatywnych zwyczajów rzymskich elit. Był ekscentryczny i choć nieszczególnie zamożny, wydawał krocie, żyjąc ponad stan.
Czytając biografie Cezara trudno oprzeć się wrażeniu, że wszystko, co wówczas robił, obliczone było na zwrócenie na siebie uwagi. Gdy tylko pojawiała się szansa „zaistnieć”, Cezar zawsze ochoczo ją wykorzystywał, za każdym razem dając dowód niespotykanej pewności siebie, przekonania o własnej wyjątkowości i niczym niezmąconej – choć całkiem bezpodstawnej - wiary, że wszyscy dokoła powinni wykonywać jego polecenia. Ale o dalszych przygodach młodego Cezara już niebawem!
Na zdjęciu: jedno z popiersi Cezara (niestety dosyć odbiegające od prawdziwego wyglądu modela...). Zdjęcie: zbiory własne.
Comments